środa, 31 października 2012

WAW - EWR 6877 km

W poprzednim odcinku ...
    Już pojawił się post opisujący nasze emocje związane z podróżowaniem PKP więc od razu przejdziemy do naszego lotu przez ocean. 

     Obydwie pierwszy raz leciałyśmy lotem długodystansowym i dlatego też emocje były duże, tak duże, że nie mogłyśmy już spać od 5 rano.
     Bilet kupiłyśmy dwa miesiące przed podróżą , to dość późno, ale tak wyszło. Wyszukiwałyśmy połączeń kożystając z przeglądarek Skyscaneer, Momondo, Kayak. Przy zakupie kierowałyśmy się cena, jednak loty trwające 30h ( a te były najtańsze) odrzuciłyśmy. Po weryfikacji wszystkich dostepnych opcji wybrałyśmy naszą rodzimą linie, lot bez przesiadek ( na pierwszy raz to bardzo komformote rozwiązanie) Warszawa – Newark ( lotnisko w New Jersey ) PLL Lot lata do dwóch Nowojorkich portów jednak w ten dzień trafił się Newark (dojazd jest bardzo wygodny i bezproblemowy więc nie ma się czego obawiać).

    Do odprawy należało się zgłosić na 3h przed odlotem. My na lotnisku byłyśmy ok 5h wcześniej, nie polecamy tego rozwiązania, jeżeli ktoś ma coś innego do roboty- pobyt na lotnisku jest bardzo kosztowny :)  Już po odprawie i po przejściu przez bramki należało jeszcze przejść przez odprawę paszportową, a później już tylko 9,5h lotu.

    Nasz lot miał małe opóźnienie, w kolejce jak to zawsze bywa znaleźli się też mocno niezadowolenia pasażerowie, znudzone dzieci i chyba my jako jedyne mocno podekscytowane wyprawą za ocean. Po odszukaniu naszych miejsc, na których były przygotowane poduszeczka i kocyczek nastąpiła najśmieszniejsza część lotczu czyli chowanie bagażu podręcznego na półki. My miałyśmy małe torebki miejskie więc nie było problemu, ale niektórzy wciskali małe lub trochę większe walizki i byli bardzo zdziwieni, że się tam nie mieszczą ( a na informacji dot. Wielkości i wagi bagażu było wszystko napisane). Tu po raz pierwszy chciałabym pochwalić Panie sterwadesy, które mistrzowsko wszystko popakowały i pozamykały jak należy. Chyba dużo trenują gry w TETRISA.
Sam lot odbył się bez większych emocji. Na ekranie pokazywano tor lotu wysokość i prędkość. Po osiągnięciu 10000 km podano jedzonko. Tu kolejny plus dla Pań i dla PLL Lot – jedzenie było dobre, nic mi po nim nie było, a słyszałam różne opinie. W klasie ekonomiczne nie podają alkoholi w cenie biletu, można sobie ewentualnie samemu dokupić ( wiem że ta informacja, może być bardzo istotna dla niektórych )
W trakcie lotu oglądaliśmy
- jeden odcinek Big Bang Theory ( nie mogli trafić lepiej )
- dokument o Bydgoszczy
- bardzo pozytywny film "Hotelu Marigold” , natomiast drugi był  na tyle nieciekawy,że nawet nie pamiętam jego tytułu.
Podczas lotu można także posłuchać muzyki na kilku różnych kanałach muzycznych. Myślę, że tyle wystarczy jeżeli chodzi o dział podróży samolotowych. Poniżej kilka zdjęci dokumentujących naszą  podróż na trasie Warszawa - Nowy Jork




 
     Proszę o uśmiech - lecimy na wysokości 13 tys km :) 


    Zjadliwy kurczaczek





wtorek, 30 października 2012

Po burzy zawsze przychodzi słońce

Od wczoraj zaniepokojona przeglądałam wszystkie serwisy informacyjne, dzisiejsza fala zdjęć z wschodniego wybrzeża USA jest porażająca. Jedne z wielu myśli jakie dziś przyszły mi do głowy to to, że wróciłyśmy z naszej wycieczki już dawno temu i nie napotkałyśmy Sandy.

...ale zawsze po burzy przychodzi słońce


Wierzę w to, że Amerykanie szybko pozbierają się po tej katastrofie - życzę im tego.

M.


środa, 24 października 2012

Jeszcze troche miejsca na usprawiedliwienia

Dlaczego nie pisałyśmy na bieżąco?


 Na pewno nie dlatego,że byłyśmy leniwe, najprościej można wytłumaczyć to brakiem czasu. Co więcej, plan na zwiedzanie jakie wstępnie ustaliłyśmy przed wyjazdem, mocno się różnił od zrealizowanego, a co gorsza jeżeli chodzi o NY nie udało nam się wszystkiego zobaczyć. w ciągu 12 dni pokonałyśmy ok. 9400 mil Nie wiem ile na własnych nogach, ale kilka zdjęć które opublikuje w kolejnych postach, a szczególnie moja mina na nich mówi sama za siebie.

 RADA Nr 1 – na taką wycieczkę należy zabrać bardzo wygodne buty – te wygodne są niewystarczające. 

Po 10-12 godzinach spędzonych na wariackim zwiedzaniu miasta nie ma sił, a przede wszystkim emocji i przemyśleń jest taka wiele ze trudno je złożyć w jakąś sensowną całość. Próbowałam czasami robić notatki, które będą stanowiły podstawę do dalszych przemyśleń, opisów i rad


W kolejnym poście zaczynamy opowieści dziwnej treści 








3xP Powrót,przemyślenia,pisanie

Tak, tak...
od ostatniego postu minęło trochę czasu, a nawet powiem więcej cały miesiąc. Dokładnie 23.09 wyruszyłyśmy w podróż, miałyśmy pomysł aby pisać o wszystkim co nam się przytrafi, co zobaczyłyśmy i kogo spotkałyśmy.
Wyszło trochę inaczej, ale dla wszystkich cierpliwych i najwierniejszych fanów Zaczynamy :)

Serdecznie zapraszamy

KiM


a takie tam  różności amerykańskie :) :) :)